Opowiadania

Każdy musi napisać przynajmniej 1 na tydzień.

OD LANY- JAK SIĘ TU ZNALAZŁAM:
Błąkałam się gdzieś po lesie i nagle zobaczyłam wilka. Biegłam tak szybko jak mogłam. Udało mi się uciec przed wilkiem. Zgubiłam go gdzieś pośród drzew. Rozejrzałam się dookoła i zorientowałam się że jestem na jakieś polanie. Po chwili podbiegł do mnie jakiś koń. Przedstawił się i zaprowadził mnie do jaskini, gdzie mogłam odpocząć. Wytłumaczył mi, a raczej wytłumaczyła, że postanowiła założyć stado dla wszystkich koni. Zostawiła mnie żebym mogła przygotować własny kącik. Myślę że wyszedł mi ładny. Spytałam się czy mogłabym zostać w jej stadzie. Oczywiście się zgodziła. Po chwili zobaczyłam drugiego konia wychodzącego gdzieś zza krzaków. Miała na imię Diana i bardzo ją polubiłam. Jest na razie troje, ale jesteśmy ze sobą bardzo związane!
OD DIANY- JAK SIĘ TU ZNALAZŁAM
Kiedyś, kiedy byłam mała, bardzo lubiłam bawić się z innymi małymi konikami. Pewnego dnia, podczas zabawy, źrebaki zauważyły ogień. Ja byłam zdezorientowana i nie wiedziałam co robić. Koniki uciekały na wschód, a ja nie wiem dlaczego w przeciwną stronę. Po kilkudziesięciu minutach zorientowałam się ,że się zgubiłam , a że zapadał zmrok to położyłam się przy najbliższym drzewie.Była to jabłoń. Niestety, nie miała jeszcze owoców. Kiedy obudziłam się, nie wiedziałam co robić. Poszłam poszukać czegoś do jedzenia. Po chwili zauważyłam jezioro, więc poszłam tam. Po zaspokojeniu pragnienia, zauważyłam konia. Był oddalony ode mnie o kilkadziesiąt metrów. Pobiegłam do niego. Okazało się, że to klacz. Opowiedziałam jej moją historię, a ona powiedziała o Dolinie Koni. Udałam się tam. Przyjęto mnie tam miło. Poznałam inne klacze i ich historie.


OD COSTY BRAVY DO LANY I DIANY:
Byłam w podobnej sytuacji jak inne konie. Założyła wtedy tą dolinę. Wywalczyłam tereny i jest!
Jeszcze tyle do zrobienia... Zaraz, zaraz co to? O  to koń! szybko podbiegłam do tego konia. Okazało się, że to klacz. Nie miała gdzie się podziać. Szybko zaprowadziłam do naszych jaskiń, ogrzałam i przyniosłam jedzenie. Była dumna. Spytała się czy może dołączyć do stada. Oczywiście że tak! Zaproponowałam jej nawet bycie betą.
Zostawiłam ją w jaskini, aby przygotowała sobie swój kącik. To tam będzie spała. Każdy koń u nas będzie miał taki kącik.
Wróciłam na naszą polanę by sprawdzic co się dzieje. w lesie usłyszałam przeraźliwy krzyk. Czym prędzej tam przygalopowałam. To tylko wilki się kłóciły.
Wróciłam do jaskiń, patrze a tam drugi koń! Teraz jesteśmy we trzy. Diana jeszcze musi się przyzwyczaić, ale gwarantuję że będą tu bezpieczne!

2 komentarze: